‟overcq”

Społeczeństwo

Wilcze spojrzenie

Jedną z metod pasywnej agresji i stałego wyniszczania jest używanie pewnej ogólnej odmiany tzw. ‛wilczego spojrzenia’. Podczas gdy mówi się, że ktoś na kogoś „popatrzył wilkiem”, co oznacza jednorazową emocję negatywną wyrażoną na twarzy, to ‛wilcze spojrzenie’ („złe spojrzenie”) jest częścią sposobu bycia, ponieważ jest stosowane stale w odpowiedni sposób wobec innych ludzi. Polega ono na tym, że stara się często patrzeć na cudzą twarz po to, by rozpoznawać, czy ta osoba odczuwa napięcie nerwowe – tak jak wilk patrzy na człowieka, ale niekoniecznie tak otwarcie, często właśnie skrycie. Zależnie od poczucia stosowania przemocy, jakie panuje pomiędzy osobą atakowaną a atakującą takim sposobem bycia, to spojrzenie jest mniej lub bardziej otwarte.

Samo spojrzenie nie wyrażałoby agresji, gdyby nie było zastosowane w kontroli napięcia emocjonalnego, czyli gdyby osoba obserwująca szukała na cudzej twarzy wyrazu emocjonalnego względem tego, co się robi; wtedy mogłoby u osoby obserwowanej występować co najwyżej skrępowanie czyimś wzrokiem, tak jak wzrokiem obserwującego dziecka, ale nie poczucie zagrożenia. Natomiast tym pasywnie agresywnym spojrzeniem osoba atakująca kontroluje, czy może sobie w danym momencie pozwolić na wymuszenie jakiegoś mechanizmu bez protestu ze strony osoby atakowanej, np. czy może coś robić w przestrzeni innej osoby bez porozumienia, czy może wymuszać jakiś własny mechanizm, zaspokajać własne potrzeby. A takie wymuszenie związane jest z sabotażem, czy z atakowaniem osoby lub jej rzeczy zmienionymi bytami, oraz z terroryzmem, czyli ze straszeniem, że zmieni się jakikolwiek byt przeciwko. I dla zgodności z poprawnością względem prawa osoba atakująca obłudnie tłumaczy swoje postępowanie najpierw koniecznością realizacji mechanizmu, a później wyłącznością własności.

Jako reakcja na bezpośrednią przyczynę agresji osoby atakowane starają się zasłaniać twarz przed wzrokiem tak postępujących, zapamiętanych lub rozpoznanych, agresorów, a wtedy agresor usiłuje przesuwać się dalej, by ominąć powstałą zasłonę. Ponieważ skrywanie tych spojrzeń podczas niby realizacji czegoś w zajętym obszarze polega na zerkaniu bokiem, nie z ukosa, lecz na granicy kąta widoczności, podczas wykonywania jakiejś czynności cząstkowej, a usiłowanie ominięcia zasłony twarzy polega na przesuwaniu przedmiotu tej czynności dalej w sposób niby potrzebny, by przesuwać się za nim — to wykonanie przez osobę atakowaną w odpowiednim momencie zobaczenia twarzy — ruchu symulującego powstanie napięcia emocjonalnego lub nawet samo oddanie spojrzenia kontrolnego, jakoby osoba atakowana patrzyła na osobę atakującą od początku tego manewru — często powoduje nerwowe zaburzenie wykonywanej czynności cząstkowej, co skutkuje jakimś wypadkiem.

Bardzo ważne jest zauważenie, że podobne zjawisko ma miejscie, gdy osoba stosująca taki sposób bycia przygląda się jakiejś osobie wykonującej daną czynność, która to osoba zauważa nerwowe miny, ruchy lub okrzyki wykonywane po zauważeniu powstania napięcia nerwowego na twarzy wykonawcy roboty. Jest to bezpośrednią przyczyną wypadku, bo zamiast patrzeć na robotę wykonawca stara się mieć w kącie widzenia osobę, której nie ufa, albo zasugeruje się osobą, której jeszcze nie zaczął nie ufać. Natomiast czymś innym jest wydawanie emocjonalnych okrzyków przez tłum gapiów, który reaguje na widoczne efekty czynności wykonawcy, mimo że takie reakcje są również szkodliwe dla poprawności wykonania i uratowania przed gorszym wypadkiem, gdy coś się nie uda. Dlatego bezwzględnie podczas wykonywania każdej czynności wszystkie osoby, które nie rozumieją tej czynności lub nie zachowują odrębności sterownikowej, muszą być oddzielone nieprzekraczalną nigdy barierą samoczynnie podtrzymującą się (bez kontroli wykonawcy).