Dotychczas poznałem cztery poziomy rozumienia rzeczywistości związane z umysłem człowieka: • aktywacja, • wyobrażanie, • integracja, • przenikanie. Wbrew pozorom to nie jest opis określający ostatecznie jakieś zjawisko, ponieważ nie znam oczywistości, w wyniku której takie poziomy rozumienia muszą powstać, jak również nie wiem, jakie dokładnie muszą istnieć. Tutaj przedstawiłem je według mnie pasującego podziału, ale jako wiedza przekazywana innym to jest tylko szkic koncepcji, która nie ma fundamentu, lecz daje się rozpoznać w rzeczywistości. Rzeczywistość, którą jakkolwiek obserwujemy, jest nierozerwalnie związana z tym, jak myślimy, i mimo różnorodności zjawisk wiedza o rzeczywistości (ta naukowa oraz zwykła, ludzka) utworzona jest pod rozum człowieka, lecz nie mogę opierać się na naukowej wiedzy o działaniu układu nerwowego, gdyż piszę o samej wiedzy; stąd konieczność przyjęcia odbieranej przez człowieka oczywistości, której jednak nie rozumie się. Oczywistość odbiera się nadając jej sens własnego umysłu i w ten sposób powstaje rzeczywistość, która nas otacza. Postępując tak, wyławiam pojęcie ‛nic’, czym dla nas jest to, czego nie określamy w rzeczywistości, oraz staram się utworzyć definicję kluczową rozumienia — obecną w samym rozumieniu, samodefinicję. Istnienie pojęcia ‛nic’ ma wykazać, że poszukiwania oczywistości zakończyły się porażką, lecz tak naprawdę to są poszukiwania nowej rzeczywistości przez oczywistość, czym zajmują się filozofowie w wymiarze społecznym (podając wzorce) oraz każdy człowiek budujący swoją rzeczywistość. Jednak na temat oczywistości nie da się powiedzieć nic: czy jest złożona, określona, skończona, itd., ani czy istnieje. Religia tym różni się od filozofii, że nazywa oczywistość, np. imieniem bądź cechami. Jak widać represje ze względu na odrzucanie nazw oczywistości nie mają sensu, zawsze sprowadzają się do rzeczywistości; są pustym hasłem propagandowym, pod którym ukrywane są rzeczywiste cele i działania. Lecz jednostka wierząc w określone nazwy oczywistości — przygotowuje się do tworzenia własnej rzeczywistości w dwóch etapach, a nie jednym, ponieważ określa wstępne ograniczenia, swoją ogólną sensowność, przyjmując określone wyznanie wiary w nazwaną oczywistość. (Od lat szukałem zrozumienia religii [l.mn.].) Człowiek niewierzący natomiast wybiera rozdrobnione pojęcia z dowolnej filozofii, mozolnie składając swój sens.
W procesie tworzenia rzeczywistości zauważyłem pewne etapy względem określonego modelu budowanego w rzeczywistości, które warunkują się wzajemnie w górę, lecz nie kończą poprzednich wraz z własnym pojawieniem się, tylko dodają nową grupę procesów, które przebiegają w rzeczywistości tego modelu. Te etapy to oczywiście wymienione na początku poziomy rozumienia rzeczywistości.
Poziom aktywacji to uruchomienie myśli, która była nieaktywna. W tym poziomie rozumienia wszystko staje się tym, czym jest samo w sobie bez żadnych tłumaczeń. Pojęcia zaczynają istnieć przez swoje nazwy, które nie potrzebują mieć związku z definicjami języka komunikacji. Coś zaczyna istnieć w świadomości, np. aktywowane zostaje uczucie lub zasłyszane zostaje słowo. Zaczyna istnieć w taki sam sposób, w jaki długopis pojawia się w świadomości — czyli zostaje aktywowana odpowiednia definicja, która jest świadoma. W międzyczasie mógł zajść szereg procesów koniecznych do aktywacji definicji długopisu w umyśle, lecz każda świadoma definicja jest odrębną jakością i jest poczuwana samodzielnie w momencie aktywacji. Gdy definicja świadoma jest aktywowana przez definicje nieświadome, to nazywamy taki proces twórczością artystyczną albo intuicją, czy też – doznaniami pozazmysłowymi — itp., zależnie od kontekstu. Definicja świadoma to taka, która jest sprzężona zwrotnie, czyli podtrzymuje swoją aktywację, lecz sama jej nie inicjuje. Świadomość ogólnie to możliwość zatrzymania czegoś trwale. Definicje, które tylko przekazują sygnały dalej, są nieświadome. Istnieje możliwość utrwalenia ich stanu aktywacji przez utworzenie sprzężenia zwrotnego, jednak nie wszystkie definicje mogłyby być świadome w danym umyśle, w danej jego strukturze, przy zachowaniu jego wymaganych funkcji życiowych. Problemy z pożądaną dla umysłu deaktywacją świadomych definicji są określone jako jedna z cech chorób psychicznych, których i tak podstawą stwierdzania :-> są obserwacje postępowania osoby oraz ewentualny ‚dyskomfort psychiczny’. Jeśli założyć słuszność wiedzy o mózgu, to opisywana przeze mnie aktywacja jest obserwowana masowo jako obraz aktywności obszarów mózgu, lecz ten obraz nie może być zastosowany do poznania struktury danego umysłu, ponieważ to jest obraz zbiorowy definicji. Umysł jest układem, który teoretycznie pozwala na dowolny zestaw dróg aktywacji, a w praktyce jest ograniczony istnieniem układów definicji nieświadomych będących pierwotnymi inicjatorami: układy zmysłów i pierwotnych zachowań. W każdej chwili swojego działania umysł modyfikuje swój stan początkowy aktywacji definicji, tak że nawet pełna mapa umysłu nic nie powiedziałaby badaczowi, ktory patrzyłby tylko na wskaźniki dla jednej definicji wyrwane z kontekstu całości, nawet jeśli potrafiłby wyodrębnić określoną definicję świadomą po sposobie połączeń sprzężenia zwrotnego; wskaźniki dróg wejścia‐wyjścia definicji mają wartość względną i progową — w działaniu ulegają generalizacji. Występuje tu problem nieprzekraczalności wiedzy o obiekcie za pomocą podobnego obiektu, więc wiedza o umyśle mogłaby być zdobyta jedynie przy pomocy dynamicznie zmiennego układu pamięciowego o minimalnej rozdzielczości będącej maksymalną rozdzielczością badanego umysłu i o rozmiarze elementów odczytujących mniejszych niż badany układ. Mimo to — dało by się w ten sposób poznać przebieg aktywacji tylko konkretnego umysłu. Po rozpoznawaniu na zewnątrz podobnych reakcji nie można wnosić, jak zbudowany jest konkretny umysł, lecz tylko – na czym polega relacja pomiędzy obserwatorem a obserwowanym. Większość definicji w umyśle nie jest połączona z wyrazem zewnętrznym, ale wiele stanów definicji (nie wiadomo których w danym momencie) można zaobserwować u drugiej osoby, stąd nazwane zostały emocjami i pochopnie przypisane jako motory działań, a nie efekty towarzyszące. Czyli aktywną definicję świadomą u siebie człowiek odczuwa wprost, a wobec innych osób tylko utrzymuje kontekst kontaktu, który umieszczony w odpowiednim znanym przez niego procesie pozwala domyślać się, które definicje są aktywne u innego człowieka. Ponadto nie pozwala to powiedzieć, gdzie są te definicje, lecz tylko to (co jest najważniejsze), co one znaczą w ramach danego znanego procesu. Uff…
Na poziomie wyobrażania powstają odwzorowania rzeczywistości, która składa się z aktywnych definicji. Następuje tu tzw. poznanie nowego. Poziomy rozumienia nie są odrębnymi etapami, lecz spojrzeniem warstwowym na myślenie, więc nie służą one do wydzielania fragmentów procesów myślenia, ale do zauważenia obecności danego procesu. Poznanie nowego tylko w bardzo krótkim, pierwszym momencie ogranicza się do poziomu aktywacji. Ponadto poznanie nowego może być uświadomione (samoświadome) dopiero po poznaniu; może zależnie od umysłu. Umysł przypisuje wyobrażenie do aktywnej definicji, która nie posiada swojej nazwy. Może też być tak, że dany umysł posiada nazwy przypisane do definicji wyrażone w języku komunikacji, lecz brak mu wyobrażenia. Wyobrażenie mówi o tym, w jaki sposób definicja jest połączona w umyśle, co jest równoznaczne z jej określeniem. Jak coś wygląda, jak coś słychać, jak coś czuć, jak coś myśleć, itd. Wyobrażenie danej definicji posiadanej przez siebie, które umożliwia rozpoznanie otoczenia przez obraz. Jeśli coś ma być rozpoznane, to musi się zawierać w posiadanym obrazie jako świadoma definicja, inaczej zostanie albo niezauważone, albo nieuświadomione (tylko świadoma definicja, która została aktywowana, będzie uświadomiona). Rozpoznawanie przez obraz jest najczęściej przeze mnie spotykanym rodzajem interakcji pomiędzy ludźmi. Można się nauczyć rozpoznawać piękno, znajomość, bezpieczne schronienie, znaki pisane, kolory, oryginalność (naturalność) fotografii, poprawne odpowiedzi w testach egzaminacyjnych bądź teleturniejach, przynależność do warstwy społecznej, kategorię ewentualnego klienta, emocje aktorów, niepoprawne zachowanie, dobro lub zło, itp. Wszystko to, czego wyobrażenie się posiada.
Dopiero na poziomie integracji pojawia się pytanie ‛dlaczego’. Niezależnie od wyobrażeń definicje świadome posiadają swoje miejsce. Rozpoznawanie opiera się nie na obrazie, lecz na tym, co pasuje do przebiegu ich wzajemnych połączeń. Czyli powstaje oczekiwanie zaistnienia definicji, a nie oczekiwanie identyczności. Wprawdzie słowami trudno jest nazwać konkretnie, lecz znana jest różnica pomiędzy rozpoznaniem obrazu jednostkowego a oczekiwaniem rozpoznawanych zmian. W pierwszym przypadku odczyt obrazu jest brany jako całość niezależnie od tego, czy dostarczony zostałby strumieniowo, w drugim słowa tak rozpoznawane są układane w oczekiwane sekwencje, czyli zdania definicji, mimo że nie mają one związku z językiem komunikacji. Zdania powstają jako układ aktywacji definicji‐słów, lecz same definicje‐słowa umożliwiają utworzenie wielu zdań ze względu na ich połączenia z innymi definicjami, ale kontekst decyduje o tym, który układ aktywacji zaistnieje. Tak jak wyobrażenie jest rozpoznawaniem jednego spośród zapamiętanych dla danej definicji obrazów, tak integralność jest rozpoznawaniem następstw wyobrażeń, które również może stać się jako całość definicją do wyższego układu wyobrażania, jednak w czystym znaczeniu opisuje po prostu integrację definicji umożliwiającą rozumienie kolejnego poziomu.
Przenikanie zachodzi pomiędzy układami zintegrowanymi, czyli pomiędzy istotami myślącymi, i polega na odtwarzaniu cudzego myślenia przez odtwarzanie go zgodnie z posiadaną przez siebie integralnością. Najistotniejsze znaczenie w tym procesie ma to, że druga istota myśląca posiada inną integralność, która może nie zawierać określonych definicji bądź mieć je inaczej zintegrowane. Oczywiście przeważnie najważniejsze definicje ludzi żyjących w tej samej kulturze są podobnie zintegrowane, wiec przenikalne, co umożliwia porozumienie pomiędzy takimi ludźmi względem organizacji czynności podejmowanych w celu stabilizacji posiadania niezbędnych zasobów albo przewagi nad konkurencją do tych zasobów.
Innymi poziomami rozumienia, które poznałem dosyć pobieżnie są: • stwarzanie oraz • przyłączanie. Stwarzanie polega na świadomej kreacji definicji, których nie otrzymało się z zewnątrz, lecz nie są to definicje będące jedynie syntezami tych zewnętrznie zainicjowanych, ale są odebrane z sygnałów pochodzących z samego umysłu (z wewnątrz). Na poziomie przyłączania cudze definicje zostają zaadaptowane do własnego umysłu zgodnie z potrzebami własnej świadomości i stają się jego drobnym fragmentem.