‟overcq”

Państwowość

O systemie państwowym

Pomyślmy o tym, jak działa kapitalizm, który jest takim sobie systemem, ale zazwyczaj po pewnym czasie się rozwala.

Jedynym sposobem, by żyć w kapitalizmie jest szansa, że inne osoby w nim żyjące czegoś nie będą umiały lub mogły zrobić, wtedy ta jedna osoba, która w swoim otoczeniu może to zrobić, będzie na tym zarabiać. W najbardziej pesymistycznym rozwiązaniu jest tak, że powstają monopole — ale tak nie musi być, jeśli się we własnym otoczeniu dba o pewne warunki, w których kapitalizm ma szansę przetrwać dłużej w postaci systemu służącego ludziom jako narzędzie, a nie systemu używającego ludzi jako narzędzia.

Jak wyżej wspomniałem (a tutaj rozwinę myśl), kapitalizm zaczyna uwierać w momencie, gdy jakiekolwiek usługi zostają zmonopolizowane, ograniczone przepisami, lub w drugą stronę – niepotrzebne. W tym wszystkim chodzi o to, że człowiek żyjący w kapitalizmie powinien rozumieć jak funkcjonuje każda usługa, z której korzysta, ale nie musi zawsze umieć lub nie chce jej robić sam. Wracając do rzeczywistości — od razu widać na przykładzie ludzi podziału biedni‐bogaci, że jest odwrotnie: po wzbogaceniu się wiedza i umiejętności idą zazwyczaj w zapomnienie, a zostaje tylko wąska specjalizacja bez inspiracji. (Zauważę tutaj, że specjalizacja sama w sobie nie jest szkodliwa, ale wymagana — jednak specjalizacja bez izolacji.) Natomiast biedny — mimo wiedzy i umiejętności — nie będzie miał podaży do czasu, gdy zacznie stosować metody niszczące w ostatecznym rachunku kapitalizm.

I podsumowanie. Kapitalizm dlatego według niektórych jest „najlepszym z możliwych systemów gospodarczych”, ponieważ w początkowej fazie jego rozwoju tak ‚od ręki’ jest on bardzo zbliżony do idealnego modelu państwa w sferze gospodarki. Idealnym modelem jest ten, w którym wszystkie nisze działalności funkcjonują, a ponadto następują ciągłe przesunięcia, zmiany. W kolejnych fazach kapitalizm wymaga świadomości całego społeczeństwa. Taka świadomość w codziennym życiu w kapitalizmie nie powstanie w jednej chwili i jest najczęściej widoczna w państwach o głęboko uświadomionej demokracji. Jedno jest pewne — liberalizm (w sensie ogólnej polityki państwa) jest początkiem rozpadu kapitalizmu, natomiast błędne decyzje ingerujące są czymś jeszcze gorszym. W Polsce mamy liberalizm, a zanosi się na to drugie.