‟overcq”

Człowiek

Modlitwa

Modlitwa jest aktywacją prawd podstawowych, w których z wcześniejszej woli postępuje się w określony sposób — podczas myśli o tym, co przeżyte, by zostało to zrozumiane w integracji z tym, co się robi i będzie robić, by to zrozumieć w rzeczywistości i dokonać oceny dla własnej rzeczywistości postępowania. Czyli w celu zrozumienia, czemu służy to, co się stało, co się dzieje, mimo pojawiających się zaburzeń albo emocjonalnych, albo aktywacji tego, co już było poznane. Dlatego modlitwa jest utrzymywaniem tego, co się naprawdę chce, czego się chciało, gdy się coś rozpoczynało, by nic złudnego, żaden nierzeczywisty obraz nie spowodował odejścia od realizowanego czynu w całości zmieniającej się rzeczywistości, której mechanizmy są rozumiane względem własnego postępowania, by we własnych czynach być w zgodzie z posiadaną religią oraz komunikować innym ludziom, która droga życia jest w bieżącej rzeczywistości zgodna z prawdą życia w swojej woli robienia czegoś. W ten sposób ludzie są wolni w realizacji swoich celów życia, różni i nieporównywalni ani niepoznawalni, lecz współistnieją na gruncie tego, co jest indywidualne i wspólne w efekcie, a nie w obrazie porównań.

Modlitwa służy dobru, ponieważ prawdy podstawowe niezgodne z rzeczywistością i w pełni prawdy realizowane — doprowadzają do śmierci i niepowodzeń z samych siebie, bez potrzeby rozszerzania o inne mechanizmy. Natomiast modlitwa czerpie także z dobra, które choć nie potrafiące być przez wielu ludzi nazwane, zostało doznane w początkowym okresie życia od matki, ojca, autorytetów innych konkretnych ludzi — by poszczególni ludzie potrafili zrozumieć, co jest treścią modlitwy w prawdach życia, i również to nazywać, na podstawie przeszłych i bieżących czynów względem obecnej rzeczywistości mimo fałszowanych obrazów, w prawdzie ich życia. Stąd są czynione wysiłki, by odbierać siłę obrazu przez jego kojarzenie negatywne, jak również ją nadawać przez identyfikację, ale to są tylko ulotne wzbudzenia stale podtrzymywane, bo prawdziwym przeznaczeniem obrazu na przykład Matki Boskiej czy Jezusa jest przypomnienie uczucia miłości przez wspomnienie obrazu z pamięci ludzi indywidualnie, z ich historii, przez obraz skojarzenia ich właściwości/wyglądu, gdy jeszcze nie było u tych ludzi będących dziećmi rozumienia tego, co zauważali, ale tylko poczucie ufności dla opiekuna fizycznego (matki), słownego (ojca), postępowania (autorytetów) i poznanie. Dlatego modlitwa nie opiera się na emocjonalnej manipulacji, chyba że tak byłaby zaburzania względem prawd życia, mimo posługiwania się wyobrażeniem rzeczywistym ani nie jest zależna od konkretnych obrazów zewnętrznych kultu prawdy życia przypominających przeżycia, lecz opiera się wprost na prawdzie znanej przez ludzi, prawdzie życia, bo w tej prawdzie ich życie zaistniało.

Gdy nawet powstanie życia człowieka byłoby dokonywane z nieznanego powodu, z przypadku, który nie jest przypadkiem, lecz jakimś wytworzonym przez ludzi mechanizmem społecznym lub technologicznym regulacji ilości użytym przez ukrytą rękę władzy, to również odebranie tego życia byłoby z takiego przypadku, ponieważ nie o to chodzi, że po osiągnięciu możliwości uczestnictwa w modlitwie kultu przy obrazie wspomnienia nie byłoby tego wspomnienia i możliwości nadużyć emocjonalnych, lecz o to, że człowiek w sobie nie miałby nigdy aktywowanej definicji miłości do człowieka, a więc i wolnej woli, która jest podstawą takiej miłości, a byłby podporządkowany impulsom reakcji na obrazy w mechanizmach prawa obrazowego, które by go zabijało, ale już nie miałby odwrotu bez pomocy z zewnątrz aktywującej zablokowane poznanie podstawowe rzeczywistości. I tak właśnie się dzieje wszędzie tam, gdzie prawda życia jest zmieniana dla władzy przez obrazy poprawności, które przeczą rzeczywistości, lecz zostają uznane w wyniku zgodności porównawczej bez oparcia się na prawdach podstawowych człowieczeństwa. Jeśli na całym świecie powstanie globalny ateizm na przykład pod obrazem religii nie miającym z nią nic wspólnego, to człowiek już nie będzie miał źródła odnowy prawdy życia i cała cywilizacja przestanie istnieć tak samo jak antyczna cywilizacja Egiptu oraz innych kultur obrazów w różnych mechanizmach społecznych, a to jest zamierzeniem satanizmu.

Tą publikacją ukazuję bezpośrednie następstwa przerywania lub próbkowania procesu życia człowieka, które bez uleczenia nim poddanego człowieka prowadzą do śmierci w dowolnym momencie utraty tego, co nie powstało zgodnie z zamierzeniem stwórczym programu życia człowieka, ale zostało zablokowane, a nie jest lub nie chce być zobaczone przez zrozumienie rzeczywistości. I odpowiedzialność ludzi, którzy ukazują błędne wzorce na podstawie jeszcze żyjącego ciała widzianego z zewnątrz i porównywanego do obrazu wzorca — przypadku człowieka. Żaden z nich nie powstał bez programu życia danego człowiekowi, a proponują innym uszkadzanie tego programu. Jeśli są tacy mądrzy, to niech stworzą istotę żywą inną niż człowiek, od początku i w całości ostatecznego zrozumienia świata, lecz tego nie potrafią, oprócz tworzenia obrazów zgodności z czymś, ale nie z rzeczywistością, lecz z własnymi bożkami zamiast Boga. Każdy z was podejmuje decyzje o niepopełnianiu grzechów przez przestrzeganie przykazań Boga, jeśli rozumie, o czym tak naprawdę decyduje, co naprawdę jest pod nazwą działania, które ktoś proponuje, i jak to jest zrozumiałe względem przykazań, czy jest z nimi w każdej prawdzie, w całości prawdy zgodne, czy im gdzieś zaprzecza. To właśnie pomaga rozważyć modlitwa, w której z braku mądrości we wszystkim pojedynczego człowieka posługujemy się mądrością Kościoła nim też ją posiądziemy w danej kwestii, zapobiegnąwszy grzechowi.