W całej historii ludzkości, a w szczególnie w czasach teraźniejszych przeszłej historii, więc i w czasach teraźniejszych bieżących — występuje dążenie ludzi do posiadania doskonałości, jakkolwiek motywowanej: czy to w obrazach przez oceniających uznawanych za pozytywne, czy negatywne. To dążenie jest istotą życia człowieka, mimo że nie jest jego celem. Jest ono wyrażaną bezpośrednio lub ukrytą istotą robienia czegokolwiek w poczuciu nie ocenianej w dobru i złu — właściwości aktywnego uczestniczenia w świecie otaczającym, tym jeszcze nie złożonym, nie skomplikowanym. Ale można też uznawać, że powstały ponadto formy złożone z takiego dążenia do doskonałości, które są uznawane za doskonałe w uczestnictwie bezpośrednim lub nadrzędnym.
Ta doskonałość tego, co się chce mieć, w czym się chce być, by mieć przekonanie o byciu cały czas z doskonałością — próbuje być wyrażana albo wyrażanie jej jest zabraniane. Niewątpliwie doskonałość istnieje, a jest nią właśnie rzeczywistość, która funkcjonuje zgodnie z naturą własnego bytu mimo jakiegokolwiek jej nierozumienia. I tak samo jak istnieje ta rzeczywista doskonałość, tak istnieje rzeczywista niedoskonałość czyli coś uszkodzonego, lecz nie wiadomo gdzie. Cały problem z rozumieniem doskonałości polega na tym, że albo się jej nie nazywa po to, by nie mieć świadomości niedoskonałości i ginąc nieświadomie, albo się ją definiuje w sposób nieprawdziwy, nierzeczywisty, i tworzy coś na podstawie takich definicji, co jest przeciwko naturze bytu. Czyli mówiąc syntetycznie o doskonałości — jest ona tym, co jest stworzone, lecz nie wie się, czym ona jest, by stworzyć rzeczywistą doskonałość, i tworzy się też albo przeważnie — niedoskonałość zamierzoną czyli na podstawie błędnego zdefiniowania doskonałości. Więc skoro niedoskonałość jest powszechna ze względu na stwarzanie czegokolwiek z błędnych definicji, nierzeczywistych, to życiowym rozumieniem doskonałości jest akceptacja stworzonej niedoskonałości w tej jej części rzeczywistości, w której jest jeszcze doskonała, o ile rozumie się rzeczywistą doskonałość, by ją rozpoznawać.
Celem tej publikacji nie jest nazwanie doskonałości, ale również nie pozostawiam jej dla stwierdzenia, że każdy ma swoją definicję doskonałości, która jest rzeczywista, ponieważ ma swoją definicję niedoskonałości rzeczywistej, ale niekoniecznie ma definicję doskonałości rzeczywistej, która jest uniwersalna choć nie jest jednym, lecz wszystkim stwarzanym doskonale, w tego stworzenia doskonałym projekcie. W tej publikacji staram się ukazać początkowe podejście do doskonałości, a więc do nauki stosowanej w życiu przez człowieka, takie rozumienie początkowe, które niekoniecznie jest, albo nie jest w ogóle podejściem początkowym powszechnej nauki formalnej, jakkolwiek ta powszechna nauka formalna może być rozumiana w jej definicjach na podstawie rzeczywistego podejścia początkowego i właściwie użyta podczas stwarzania lub czynienia czegokolwiek, mimo że nie będzie można wtedy stosować twierdzeń naukowych opartych na tych definicjach naukowych, ponieważ będą sprzeczne z rzeczywistością świata, a poprawne w rzeczywistości odkrywców.
Podstawowymi pojęciami, które uczestniczą w definicjach doskonałości, jest pojęcie wzoru doskonałości oraz konfliktu ilości i jakości bytów. To pierwsze pojęcie jest poszukiwane przez tworzenie praw matematycznych, które następnie są stosowane fizycznie. Te prawa matematyczne mają końcową postać wzorów wiążących parametry fizyczne projektu w doskonałe proporcje odzworowujące najczęściej coś niewiadomego, ale na symbolach, nie na współczynnikach stałych; co może się wydawać mylnie rzeczywistą doskonałością, bo niby tak się projektuje cokolwiek. Mają też postać liczb stałych matematycznych, które mogą być użyte jako współczynniki odcinków wymiarów fizycznych. Natomiast pojęcie konfliktu wykluczającego ilość bytów i jakość bytu powstaje w umysłach stąd, że byt o wyższej jakości funkcjonalnej miałby być zastępowany bytem o niższej jakości funkcjonalnej, ale jest to niemożliwe, ponieważ wtedy nie realizowałby potrzebnych funkcji, więc należy tworzyć byty o niskiej jakości funkcjonalnej, by można je było zastępować masowo. Oba te pojęcia są błędne w rzeczywistości, a nie w dążeniu do ideału.
Jeśli w rzeczywistym procesie produkcyjnym — bądź naturalnym, bądź przemysłowym — ma się możliwość wytworzenia dowolnej struktury bytu w określony sposób tworzonej (np. w procesie budowy białek organicznych bądź w procesie wytwarzania konstrukcji elementu urządzenia), to wtedy wytworzenie bytu o wyższej jakości niewiele różni się w koszcie produkcji, a tylko wymagana jest wiedza o strukturze doskonałej. I tutaj łatwo zauważyć, że dowolne struktury chemiczne są utrzymywane naturalnie przez siły wiązań chemicznych, a element urządzenia nie musi być skonstruowany tak optymalnie w niepowtarzalności atomów; jakkolwiek trzeba też zauważyć, że istnieją struktury chemiczne, które mają przyłączone dodatkowe elementy uniemożliwiające ich powszechne funkcjonowanie i dlatego stają się osadem, zanieczyszczeniem.
I ostatecznie – piękno[ref. do dawnej publikacji], będące spostrzeżeniem pojedynczej doskonałości w czymś, jest zauważalne, gdy w czymś wytworzonym ewentualnie zgodnie z proporcjami lub współczynnikami uznawanymi za doskonałe — zobaczy się coś szczególnego, czego nie byłoby w czymś idealnie wytworzonym w zgodności z powyższym. I to coś nie jest niedoskonałością rzeczywistą, lecz mogłoby być nazwane niedoskonałością tylko w sensie nierzeczywistej definicji doskonałości użytej do wytworzenia otoczenia, w którym jest to coś spostrzeżone jako piękne. Gdyż wzory matematyczne wynikają ze spostrzeżenia ciągłej ilości kształtu uproszczonego, który w rzeczywistości nie wynika z mikroskopowej budowy materii, a wzory fizyczne wynikają z wymiarowego, masowego spostrzeżenia poziomu mikroskopowej budowy materii, który w rzeczywistości nie liczy jakości mikroskopowych.
Doskonałość rzeczywista byłaby spostrzegana w całości, gdyby po spostrzeżeniu poziomu makroskopowego bytu można było spostrzec poziom mikroskopowy i zawsze każdy spostrzeżony fragment powstawał w rzeczywistości z nieuszkodzonego poziomu drobniejszego. Podczas takiego rozpoznawania ‹pamięć struktur› z publikacji Społeczne wykształcanie większościowych zbrodniarzy jest niezbędna w doskonałości projektu człowieka, a nie sprzeczna.
Dlatego podczas tworzenia nowych form wizualnych (np. komunikacji znaczeń) potrzeba posługiwać się idealnymi odwzorowaniami wziętymi ze spostrzeżeń matematycznych, lecz opierać te formy na rzeczywistej strukturze środowiska odwzorowywania w sensie bytów wizualizacji, a użytych względem odpowiednich do struktury odkryć matematycznych bądź ewentualnie fizycznych (ponieważ w tych drugich jest więcej urealnianego, mylącego idealizmu), mimo że te odkrycia są opierane w niezrozumieniu na kształtach w odrzucanych tutaj twierdzeniach matematycznych jako rzeczywistych. Natomiast podczas tworzenia struktur na Ziemi potrzeba włączać je w struktury naturalne.