‟overcq”

Notatki

Inskrypcje

Błąkają się myśli…
może coś się przyśni
w umyśle dziewicy,
w matczynej macicy?
Może sen wiecznych wen
piór wieszczy złowieszczych.
Myśli pobłąkane,
sny niewypłakane,
myśli… dziewicze łzy,
że świat nasz cały zły.
Gwiazdy na niebie,
gwiazdy w potrzebie.
Która upadnie,
spotka się na dnie
z ludzką podłością,
a nie godnością.
Boska być chciała,
ale zleciała.

Szatan proponuje oddanie, porzucenie na początku tylko jednej rzeczy, która — imputuje — należy do niego. Oddajecie ją myśląc, że tracicie coś mało istotnego, a okazuje się, że nie wiedząc straciliście coś najcenniejszego i jesteście, byliście sługami szatana w kłamstwie dla obrazu. Wtedy pokutujecie przed obrazem szatana, który umarł, twierdząc, że robicie to przed obrazem Boga, i czekacie na to, kim jesteście i gdzie jesteście, gdzie nie ma nadziei.

Celem życia człowieka jest istnienie tym, kim jest, tam, gdzie się znajdzie. Zawody, specjalizacje, czyli nabyte umiejętności powtarzanych czynności, to tylko metody, które mogą być realizowane przez maszyny.

Z pierwszej witryny ‘www’ Ambasady.

Pierwszą i jedyną pracą człowieka jest to, co robi, spotykając się z rzeczywistością, a nie żadna regularnie wymuszona. Czyli to, co jest koniecznością rzeczywistą, a nie to co jest koniecznością cielesną i tak.

Jeśli nie będzie można nic powiedzieć do innego, mijanego człowieka, bo będą tego zabraniały reguły zadań, a drogi będą wyznaczone, bo będą to nakazywały reguły przekonań, to już nie będzie konieczności, by cokolwiek korygować w tym, jakie jest, by funkcjonowało samodzielnie dla gotowości poruszania się z tego użyciem, a życie stanie się wypełnianiem czasu obowiązkami zamiast własnymi możliwościami utrzymywania tego, o co się dba, i wtedy dla ucieczki od ciągłej pracy rozpocznie się związek z osobą przeciwnej płci, który zamiast utrzymaniem bytu rodziny na podstawach ziemi stanie się kolejnym obowiązkiem zawierającym silny narkotyk przyjemności. To jest nowoczesny satanistyczny obóz pracy i zagłady w czynnościowej zależności finansowej opartej na długu.

Życie jest wtedy, kiedy jest: od samego początku i teraz, i przedtem — nie później. Jest tym, czym jest — właśnie wtedy, gdy którykolwiek autorytet mówi, że może być później zamiast tego, co było teraz. Wystarczy to rozumieć mimo niezrozumienia przez innych i rozumieć, co się naprawdę będzie robić teraz.

Kiedy dziecko rośnie, żrą jak świnie, szydząc z jego ‚zaniedbań’ życiowych. Jeśli dziecko dorośnie, żądają materialnej ‚miłości’ i przydatności — bez przeszłości i przyszłości.

W hołdzie Narodowi i Człowiekowi

To, czego nie znamy, szukamy, jest tam, gdzie nie jesteśmy, a nie [jest tym] to, czego nie znamy.

Kiedy chodzisz pomiędzy kupami mięsa ludzkiego, to zawsze usłyszysz, że śmierdzisz gównem, mimo że starasz się nie dotykać.

Przy końcu drogi, wędrowcze beznadziei, gdy wiatr wiał zboczem lub doliną, gdy deszcz lub śnieg zacinał bezlitośnie, a czasem jakieś zwierzę pojawiło się w pobliżu — co ludzi czyni ludźmi, by można było być, a nie powracać napotkawszy do historii dawno minionych? Gdy komunizm, który wyłania się zdradliwie z osad, komun pełnych nieludzkiej wolności — przenosi krótko trochę wolności przez niedopatrzenie na drogi, a faszyzm dając nieludzkie możliwości — zabiera ludzkie drogi. I można spotkać ludzi, człowieka, tak jak jakieś zwierzę, bardziej odważne i przez to niebezpieczne.

Wcześniej szuka się w ciągu dnia chwili, by napotkać, później szuka się chwili ponad dobę, by więcej być. Ale wszystko jest możliwe…

Kiedy uczą cię, jak żyć, ale mówisz, że znasz życie (bo wiesz, że żyjesz), to wtedy przestają ci mówić, co sami z nim robią.

We wczesnej młodości, chodząc ścieżkami, myśli się, że można być jak ptak, który przelatuje nad ogrodzeniami, by przenosić się do kolejnych widocznych dróg ponad przeszkodami, bo poznaje się to, co jest i było na dotychczas przebytych, i wie się, jak wygląda przestrzeń, po której się porusza, a ponadto można również na podstawie tego wyobrazić sobie, co mógłby widzieć ptak, który przecież nie przelatuje pomiędzy drogami, lecz pomiędzy własnymi, dzikimi postojami widzianymi z góry. Później już wie się, że jest się tylko jak robak, który potrafi tylko przejść po powierzchni, mimo że wtedy z postępującym wiekiem wcale nie ginie wiedza o przestrzeni, a ponadto jest pełniejsza.

Wytłumaczenie dzieciom, ale nie wytłumaczenie was.

Teraz pokazujecie i proponujecie mi wasze życiowe zdobycze ozdabiające wasze domy jako odszkodowanie za zbrodnie, które realizowaliście wobec mnie, lecz przecież te rzeczy już wtedy służyły wam za obraz posiadania nade mną społecznej władzy materialnej, by były widoczne znaki tego, co chcieliście mieć pozornie, ale było kosztowne, a nie była możliwa realizacja mojego życia z użyciem materii służącej do wytwarzania rzeczy niezbędnych i użytecznych w rzeczywistości.

Chcielibyście oddać mi to, co jest martwe, a przecież i tak posiadanie czegokolwiek dla wyglądu jest akceptowane społecznie tylko wtedy, gdy tego koszt nie przekracza możliwości wytwórczych społeczeństwa.

W czasie życia ma się własne cele, które można by nazwać cenionymi wartościami, pojawiają się konieczności zrobienia czegoś, co się wtedy robi względem tych celów, oraz są wtedy jakieś możliwości, które służą do robienia czegoś potrzebnego. Ludzie lubią się łudzić, że są wzory robienia czegoś, których wystarczy się nauczyć, a ich powtarzanie to właściwa droga osiągania czegoś, uznania społecznego za pracę i braku niekompetencji, albo że trzeba coś osiągnąć, a wtedy zrealizowało się cel życiowy, zdobyło trwałe uznanie społeczne i przywileje za wyjątkowość osiągnięcia. Podczas gdy wszystko dzieje się od razu, a reguły zachowań służą do ograniczania zrobienia czegoś przez człowieka nie znającego celu rzeczywistego, lecz przed tym nie chronią, i ograniczają zrobienie czegoś dla celu rzeczywistego. Ludzie nie potrafią tego rozumieć wtedy, gdy się coś dzieje, a później próbują zaczynać życie od nowa, bo wtedy już wiedzą, co tracili, lecz i tak nie potrafiliby lub nie mogliby nic zrobić, żeby nie złamać reguł, więc pozostawiają wszystko, co się dzieje, losowi zniszczenia z pierwszego uszkodzenia czegokolwiek; tak samo ci, którzy coś osiągnęli.

Po obrazie przynależnym do drugiego człowieka wyznacz mu jego przeznaczenie z twojego oczekiwania, a twoja rzeczywistość zostanie zniszczona. Ukaż obrazy twojej rzeczywistości drugiemu człowiekowi, a będzie zbudowana.

“Nie bierz imienia Pana Boga twego nadaremno; bo się Pan mścić będzie nad tym, który imię jego nadaremno bierze.” ⁅Biblia➪Wj 20:7⁆

„Ty nie masz przyszłości, bo nie wykonujesz poleceń, nie spełniasz naszych wymagań pokazywania obrazu. Więc będziesz umieszczony w ośrodkach kontroli czynności codziennych i korekty aż cię zniszczymy, a co zrobisz w tym czasie — ukradniemy i sfałszujemy tego sens, by niszczyć obraz własnej zbrodni u siebie i zagranicą.” Kwintesencja postępowania mojego otoczenia przez 30 lat. A teraz faszystowsko usiłują przedstawiać mnie jako model pracowitości, gdy wiadomo jak postępowali względem drugiego człowieka, gdy wydawało im się, że będą bezkarni i zarobią na paserstwie. Przebaczenie jest możliwe zanim następuje osąd, gdy winowajca sam zrozumie i zmieni swoje zachowanie. Natomiast później jest tylko przymus odpowiedzialności.