‟overcq”

Internet

‘Informatikon’

Ma być wiek informacji obcięty równo do ludzkiej miary czasu — bezdusznych liczb, które ładnie wyglądają podzielone przez sto czy dziesięć mimo utraty znaczenia. W tym wieku, który podobno już się rozpoczął, to informacja stanowi główny przedmiot zainteresowań — łańcuchy spinające, relacje wiążące, powstające nastroje, rodzące się wydarzenia. Najczęściej zuniformizowana jej postać obiega całą półkulę zgodnie z widzialnym ruchem słońca biegnie jak cień, zakrywając po brzasku kolejne kontynenty. Niszczy indywidualizm zachowań ludzi tej ogromnej warstwy społeczeństwa z dostępem do dobra, jakim są codzienne nowości, które cieszą i bawią albo i smucą masowo z opóźnieniem maksymalnie kilkugodzinnym jak ta właśnie fala cienia zakrywająca blask słońca widziana już z dołu.

Informacja całkiem wolna, a jednak mroczna, bierna, turowa i schematyczna — tani produkt masowy. Czy potrzebujesz uczucia czy wiedzy — na tacy podano w lukrowanej postaci, która na zewnątrz jest gładka, a wewnątrz – pusta, daje nadzieje, a niszczeje bardzo szybko, obiecuje wiele, a zmienia się bez woli — oto publiczna informacja. Swoje pięć minut do wszystkich — jakiego użyć języka, by być zrozumiałym dla kogoś żyjącego w innej kulturze, dla miliardów obcych inteligencji, z którymi nie ma ustalonych wcześniej jednoznacznych przekładów słów i obrazów? Nie zrozumieją… Zrozumieją — po swojemu: adaptacja informacji do swoich oczekiwań, swoich potrzeb i… odpowiedź. Rozmowa na pełnej dziur płaszczyźnie, na której wytyczono najwyższej klasy autostrady omijające niepewne tereny, ogrodzone kolorowymi reklamami dalszych autostrad. Pisałem wcześniej o przestrzeni wiedzy, w której panują całkiem inne zasady, to tutaj warte jest jedynie odruchu wzgardy.

A gdzie jest osoba — autor informacji, odbiorca informacji, komentator? Nie można wszędzie zaglądnąć. Publiczna dyskusja powstaje, gdy nazwany nadawca łącznie z odbiorcą utrzymują dyscyplinę tematyczną, a komentator podąża za myślą. Swobodna dyskusja, która pozwala obracając połączyć płaszczyzny myśli rozmówców w wielu różnych punktach po rozłączeniu wcześniejszych, podczas gdy komentator zauważa cechy powstających relacji. Nie da się utworzyć superpłaszczyzny porozumienia przez unifikowanie obrazu i utrwalanie go, ale przez próbę zrozumienia wielowymiarowej postaci relacji.

Uznawszy to co wyżej — łatwo wysnuć wniosek, że informacja nie jest absolutem wszechobejmującym materię (niektóre teorie mówią wprost o tworzeniu). Jest ona przyczyną decyzji inteligencji i bezmyślne rozrzucanie w około strzępów informacji nie jest oznaką wolności, a raczej – pierwotnego zdeformowania nie mającej szansy wykształcenia inteligencji albo wtórnego zdegradowania inteligencji w celu osiągnięcia innych dóbr kosztem innych. Dla inteligencji nie istnieje ograniczające pojęcie płaszczyzny zewnętrznej, po której należy się poruszać.

W takim środowisku, w którym niewiele osób dba o celowość informacji nadawanej przez swoje pięć minut dla świata, lukę tę uzupełniają specjaliści od manipulacji zachowaniami ludzi przez informację, którzy dla własnych celów wykorzystują cudze bezcelowe informacje. Szerokie pole manewru, mają w czym wybierać. Ograniczona liczba zakończeń gałęzi prowadzących do źródeł informacji w tym wypadku jest jednoznaczna z wykorzystaniem zjawisk zachodzących w miejscach nie podłączonych. Ale właśnie taka a nie inna budowa bytów materialnych to równowaga między działaniami sterowanymi przez inteligencję a tymi, które są pozostawione konfrontacji automatycznych mechanizmów w zetknięciu ze światem otaczającym. Automatyczny mechanizm może zostać zmodyfikowany chwilowo przez inteligencję; jeśli ktoś zdeterminowany do szkodzenia ma dostęp do zamierzonej osoby, to nie ma ochrony przed niszczącą zmianą mechanizmów automatycznych dokonywaną przez agresora. W takim wypadku pozostaje utrzymywać się do końca mimo fizycznych szkód. W dzisiejszych czasach dużej gęstości zaludnienia ten problem coraz bardziej narasta, a osiąga publiczne relacje wprost — od bezimiennego nadawcy do bezimiennego odbiorcy, gdy wybucha konflikt akceptowany w danej grupie. A na zewnątrz dochodzi tylko informacja o bezmyślnym przestępstwie — brak sprawcy, brak ofiary, brak motywu. Marsz umęczonym w starych ulicach.